Cóż, nie dało się tego uniknąć. Spisaliśmy kontrakt - zasady, jakie nas obowiązują. Dużo rozmawialiśmy o czasie i o poszanowaniu czasu innych. Zauważyliśmy również, że punktualność nie jest chyba domeną ani słowiańską, ani hiszpańską... Postanowiliśmy popracować nad sobą i w tej kwestii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz